biały len
Zakochałam się chyba w lnie :) Naoglądałam się inspiracji i zachciało mi się lnianych zazdrostek w kuchni :)
Jak wiadomo len najlepiej rwać niż ciąć, wtedy mamy pewność że "poleci nam po nitce" i właśnie przy takim rwaniu pomyślałam że pięknie się strzępi. Został i też długi aczkolwiek dość wąski kawałek materiału. Smutny był i koniecznie chciał być wykorzystany i jeszcze tak pięknie mu nitki wychodziły :)
No to wpadłam na pomysł poszarpanej poszewki. Co prawda starczyło na przód tylko ale jednak skrawek wykorzystany :) Brzegi przed dalszym strzępieniem się są oczywiście zabezpieczone.
Jak wam się podoba ?? Bo ja dażę ją ciepłym uczuciem :) i chyba uszyję więcej.
Ten egzemplarz jest do wzięcia. Pytania bądź zamówienia na rudaszyje@gmail.com
Do lnu i "luźnej formy" w ogóle nie pasują mi zamki czy guziki i została zakładka :)
Na zdjęciach możecie zobaczyć moje odratowane krzesło :). Kiedyś na FB pokazywałam jak walczę z takimi dwoma egzemplarzami :) Jedno stoi w pracowni a drugie jest jak widać rekwizytem do zdjęć.
Tak naprawdę w pierwszej kolejności powstawały zazdrostki do kuchni. Jakoś nie mogę złapać klimatu w tych oknach, wciąż mi coś nie pasuje ale z lnianymi zasłonkami jest już trochę lepiej.
Szyło się fajnie i jedyne z czym miałam problem to luźniejszy splot w miejscu rwania i w sumie nie jest to widoczne ale kiedy zakładamy materiał mamy nadwyżkę na końcach (jak przy dzianinie kiedy nam się naciągnie) nie wiem jak ten problem rozwiązać w przyszłości.
Len bardzo fajnie przepuszcza światło i ładnie wygląda również od zewnątrz co nie zawsze mi się podobało przy bawełnie.
Cały czas mam wrażenie, że ta lekka niechęć do tego okna to przez karnisz :( ale no długo się nie doczekam na zmianę ....
U mnie ostatnio takie totalne sloooow sewing, nic na siłę, szyję jak mam czas a mam czas kilka godzin w tygodniu i to maksymalnie.
Pozdrawiam słonecznie wszystkich odwiedzających :)
Zapraszam tez na instagrama gdzie czasami pojawiają się ciekawostki żywieniowo-sportowe :) i trochę motywacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw kilka słów...